Nieograniczony potencjał w ograniczonej przestrzeni - tak można przedstawić dziś sytuację jednego ze szpitali klinicznych SUM.
Rozwój, czy trwanie w ponad stuletnich murach? Takie pytanie zadają sobie władze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego przedstawiając koncepcję połączenia dwóch szpitali klinicznych SUM, wspomnianego Szpitala im. A. Mielęckiego oraz Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego im. prof. Kornela Gibińskiego.
- To troska o rozwój placówki z tak wielkimi osiągnięciami spowodowała, iż narodziła się koncepcja połączenia dwóch szpitali. Rozpoczynamy dyskusję, by rozwiać Państwa wątpliwości i przedstawić kalendarz działań – powiedział dr n. med. Ireneusz Ryszkiel, Kanclerz SUM wyjaśniając w prezentacji szanse, jakie czekają szpital po połączeniu z UCK.
Sprawy formalno - prawne powinny być sfinalizowane do 1 stycznia 2026 roku. – Macie Państwo ogromną markę, ale nowoczesnej medycyny nie da się rozwijać w zabytkowych murach – oceniał Kanclerz.
Czas zmian obejmie okres kilkunastu lat. W tym okresie mogą przeorientować się wymagania dotyczące leczenia pacjentów. Dlatego władze SUM, wyprzedzając prawdopodobne kierunki przeobrażeń, chcą już dokonać odpowiednich korekt. – Obawiam się ograniczenia przestrzeni prawnej dotyczącej prowadzenia działalności medycznej w takich warunkach – wyjaśniał Kanclerz Ryszkiel.
Jak dodał uczestniczący w spotkaniu JM Rektor SUM prof. Tomasz Szczepański łączenie szpitali to obecnie panujący trend, który można zauważyć m.in. w Gdańsku, czy szczególnie w Poznaniu.
- Jesteśmy tu, by prowadzić konstruktywny dialog, rozumiejąc Państwa obawy – ocenił prof. Szczepański.
Podkreślił, że połączenie szpitali nie oznacza jakichkolwiek zwolnień, ani zmian związanych z płacami. – Obowiązuje nas Ustawa o Działalności Leczniczej, Ustawa Prawo Pracy oraz Ustawa o Związkach Zawodowych, które są podstawą prawną w zakresie łączenia placówek, ale też dają prawną gwarancję obowiązujących warunków płacowych i ciągłości zatrudnienia oraz dokonywania ustaleń ze związkami zawodowymi. Nowy pracodawca przejmie wszystkie zobowiązania poprzednika – wyjaśnił Kanclerz Ryszkiel.
Licznie zgromadzeni pracownicy szpitala pytali przede wszystkim o sprawy dotyczące właśnie płac oraz dalszego zatrudnienie na dotychczasowych warunkach.
- Myślimy perspektywicznie troszcząc się o los placówki w przestrzeni kilkunastu lat. To nasz obowiązek – mówił Rektor.
Szpital im. A. Mielęckiego jest rekordzistą jeśli chodzi o transplantacje szpiku, wątroby, nerek będąc jednym z liderów w Polsce.
Dane wysyłającego:
Agata Pustułka