Sport dobrą receptą na zdrowie

50%
07 lut 2025

Jest lekarzem pediatrą w Oddziale Pediatrii i Endokrynologii Dziecięcej, pracuje też w Poradni Genetycznej Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach Szpitala Klinicznego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. 

Jako adiunkt naukowo-badawczy ŚUM, prowadzi zajęcia ze studentami medycyny. W pracy naukowej zajmuje się przede wszystkim problemami pacjentek z zespołem Turnera oraz badaniami genetycznymi u pacjentów z zaburzeniami różnicowania płci. Ale niejednokrotnie podkreśla, że w jej przypadku odskocznią od codziennej intensywnej i odpowiedzialnej pracy jest sport, który pozwala przerzucić myśli na inne tematy, zrelaksować się, zmniejszyć stres, dlatego po godzinach biega w półmaratonach i trenuje…pole dance. Poznajcie bliżej bohaterkę cyklu Naukowiec SUM po godzinach dr n. med. Ewę Błaszczyk.

- Sport pozwala mi poprawić samopoczucie i stan zdrowia, a dodatkowo zadbać o ciało, uwierzyć we własne możliwości, poczuć satysfakcję z tego, co udało się osiągnąć – podkreśla naukowczyni.

Biega w półmaratonach, jej celem jest maraton, dlatego intensywnie pracuje nad formą 

dr n. med. Ewa Błaszczyk

- Biegać zaczęłam w sezonie letnim 2022 r. „od zera”. Nie pamiętam swojej motywacji, ale generalnie nie przepadałam za bieganiem. W pierwszym sezonie biegałam tylko po 5 kilometrów na jeden trening, bez planu, rekreacyjnie i w dodatku tylko w miesiącach letnich.  W kolejnym sezonie zaczęłam biegać z zegarkiem sportowym i ustanowiłam swoją życiówkę na 5  i 10 kilometrów robiąc plan treningowy według zegarka i osiągając odpowiednio - 23:10 oraz 48:53 – mówi dr Błaszczyk i dodaje:- Byłam bardzo zaskoczona tym, jaki progres udało mi się osiągnąć przez kilkanaście tygodni regularnego biegania. W tym samym sezonie przebiegłam też pierwszy  półmaraton. 

Pierwszy Półmaraton  Silesia z czasem 2 godziny i 8 sekund….

dr n. med. Ewa Błaszczyk

- Zeszły sezon wiosenno-jesienny (2024 r.) był dla mnie bardziej intensywny - wielokrotnie startowałam w lokalnych zawodach na 5 kilometrów, będąc często tuż za podium - 4 albo 5 zawodniczką na mecie, aż w dziesięciu zawodach. Biegu "Zdążyć przed rakiem" w katowickim Parku Zadole na dystansie niespełna 6 kilometrów zajęłam 3. miejsce wśród kobiet  i wywalczyłam swój pierwszy Puchar! – podkreśla z radością.

Na swoim koncie ma również udział w 47. Biegu Lechitów będącym zarazem  26. edycją Mistrzostw Polski Lekarzy w Półmaratonie, które odbywały się w Gnieźnie. Zawody zakończyła jako 6. Kobieta - lekarka na mecie, a 4. Lekarka w kategorii wiekowej 30-40 lat. Pogoda  nie sprzyjała, bo przez 5 km padało i prawie całą trasę wiało w twarz, ale mimo to ustanowiła swoją życiówkę na 1 godz. 53 minuty w półmaratonie!

Kilka tygodni później poprawiła swój rekord na Półmaratonie Silesia  na czas  1:52:43. Sezon zakończyła w październiku wygrywając Panewnicki Bieg Dzika na dystansie około 19, 5 km w kategorii kobiet.  Wygraną przypłaciła kontuzją, ale powoli już wraca do treningów.

- Od 2 sezonów trenuję najczęściej 3 razy w tygodniu, od sezonu 2024 r. mam plan treningowy rozpisywany przez biegacza słynącego z licznych wygranych w lokalnych zawodach – tłumaczy dr Błaszczyk i dodaje: - Jeśli chodzi o odżywianie, to przed zawodami jem wysokowęglowodanowy posiłek, poza tym odżywiam się po prostu zdrowo. W trakcie biegu na zawodach i treningów nic jem, na zawodach zwykle piję wodę w punktach. Nie umiem jeść w trakcie biegu – jest  to na pewno umiejętność, której musiałabym się nauczyć w kontekście planu przebiegnięcia maratonu.

Udział w maratonach i życiowe rekordy to nie wszystko! Dr n. med. Ewa Błaszczyk od 2 lat trenuje … pole dance! 

dr n. med. Ewa Błaszczyk

- Do aktywności, jaką jest pole dance zachęciła mnie jedna z koleżanek lekarek ze szpitala, w którym pracuję. Poleciła konkretną szkołę, w której w wakacje 2022 r. były dni otwarte – śmieje się dr Błaszczyk i mówi dalej: - Poszłam spróbować! Nic nie wychodziło, a do domu wróciłam z siniakami na ramionach i udach. Postanowiłam jednak spróbować i jesienią kupiłam pierwszy karnet na zajęcia. I tak zostałam przez kolejne 2 lata. 

Na trening chodzi raz w tygodniu, na godzinę. Obejmuje on rozgrzewkę, rozciąganie i trening właściwy przy rurce, czyli tzw. drążku pionowym. Początkujące osoby ćwiczą najpierw spiny wokół rurki, podciągania, wzmacnianie ramion i pleców, figury „z ziemi”. Na pewno w ćwiczeniach pomaga jej ogólnie wysoki poziom rozciągnięcia jaki posiada, a także dość silne ramiona, które ma dzięki ćwiczeniom na siłowni i pływaniu. Pierwsze efektowne figury pojawiły się już na treningach po kilku tygodniach, a po około 6 miesiącach zaczęły pojawiać się „inverty”, a więc figury, w których zwisa się na rurce głową w dół.

Trening pole dance przed wszystkim wzmacnia, kształtuje sylwetkę, poprawia ogólną sprawność. Daje satysfakcję, bo coś, czego dziś  nie było w stanie się zrobić, za kilka miesięcy okazuje się, że wcale nie jest takie trudne.

dr n. med. Ewa Błaszczyk

- Tak naprawdę wystarczy kilka godzin w tygodni, aby zacząć uprawiać jakiś sport. Biorąc pod uwagę ile godzin ma tydzień , to wydaje mi się, że wygospodarowanie kilku godzin w tygodniu dla większości osób nie będzie niewykonalne. A satysfakcja i poprawa samopoczucia gwarantowana – przekonuje naukowczyni.

Czy wiesz, że?

Za pierwowzór pole dance  uznaje się  „Chinese pole” – sport polegający na wykonywaniu skomplikowanych akrobacji na drewnianej tyczce oraz „Mallakhamba” – starożytny sport wywodzący się z Indii, polegający na łączeniu pozycji z jogi z elementami gimnastycznymi na pionowym, drewnianym słupie.

Od 17 października 2017 roku pole dance uznany za oficjalną dyscyplinę sportową przez Zgromadzenie Generalne Międzynarodowych Federacji Sportowych (GAISF).

Pole dance może się wydawać kontrowersyjny, zwłaszcza dla osób niezaznajomionych z tą dyscypliną. Rozróżnia się jednak wiele rodzajów pole dance. Ten, który trenuje dr Błaszczyk ma najwięcej wspólnego Pole Sport – akrobacjami wykonywanymi siłowo. Główną uwagę zwraca się na poprawność poszczególnych figur wykonywanych jedna po drugiej („combos”), dlatego w Pole Sport nie ma sensualności i erotyzmu, wbrew skojarzeniom części osób. - Czasem na zajęciach trenujemy też różne akrobacje w połączeniu z elementami choreografii –  Pole Choreo – dodaje dr Błaszczyk.

Oczywiście istnieje też odmiana pole dance, najbardziej sensualna i zmysłowa. Jest nią Exotic Pole. Jej głównym znakiem rozpoznawczym są pleasery, czyli buty do tańca na bardzo charakterystycznej, wysokiej koturnie. Ten rodzaj pole dance trenują inne grupy w szkole, do której uczęszcza dr Błaszczyk, jednak ona tej dyscypliny nie trenuje.

Do pole dance przydaje się rozciągnięte, silne ciało. Wiele figur wymaga mocnych ramion i pleców oraz silnych mięśni brzucha. Przydają się również rozciągnięte mięśnie nóg i plecy.

Rozwój naukowy na pierwszym miejscu

W 2022 r. dr n. med. Ewa Błaszczyk z wyróżnieniem obroniła rozprawę doktorską pt. „Neurotrofiny, czynnik wzrostu śródbłonka naczyniowego oraz metaloproteinazy macierzowe w aspekcie składowych zespołu metabolicznego u dziewcząt z zespołem Turnera”, składającą się z cyklu publikacji.

Praca została zgłoszona przez Rektora ŚUM do nagrody Prezesa Rady Ministrów za rok 2022. Kontynuacją pracy była publikacja "Effect of growth hormone treatment on the concentration of selected metabolic markers in girls with Turner syndrome", za którą otrzymała I nagrodę za rok 2022 r. podczas XXVII Sympozjum Polskiego Towarzystwa Endokrynologii i Diabetologii Dziecięcej.

Obecnie pracuje nad analizą  wyników sekwencjonowania  całoeksomowego (WES) u pacjentów z zaburzeniami różnicowania płci. Rezultaty badań planujemy zaprezentować na tegorocznym spotkaniu European Society for Paediatric Endocrinology (ESPE) w Kopenhadze.


Dane wysyłającego:
Patrycja Matusińska

Galeria zdjęć

obraz dekoracyjny
obraz dekoracyjny
obraz dekoracyjny
obraz dekoracyjny
obraz dekoracyjny
obraz dekoracyjny
obraz dekoracyjny
obraz dekoracyjny
obraz dekoracyjny
obraz dekoracyjny
obraz dekoracyjny
obraz dekoracyjny
Najnowsze wiadomości
© Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach, Portal SUM