Zabrzańska Katedra i Oddział Kliniczny Otorynolaryngologii i Onkologii Klinicznej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego jest jedynym ośrodkiem w Polsce, w którym prof. Maciej Misiołek wraz ze swoim zespołem, od blisko 10 lat przeprowadza operacje zmieniające głos u osób transpłciowych. Do kliniki przyjeżdżają pacjenci z całej Polski. Dotychczas lekarze wykonali ponad 30 zabiegów.
- Operacjami zmiany głosu u pacjentek transpłciowych zajmujemy się od 2016 roku. Inspiracją do tego typu operacji były liczne kursy w Czechach i Niemczech. Do dziś w naszej klinice przeprowadziliśmy zabiegi u 32 pacjentek – mówi prof. Maciej Misiołek, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Otorynolaryngologii i Onkologii Laryngologicznej ŚUM i dodaje: - W przeciwieństwie do transpłciowych mężczyzn, u których testosteronowa terapia zastępcza umożliwia zazwyczaj satysfakcjonujące obniżenie tonu głosu, terapia estrogenowa zastosowana po okresie dojrzewania nie wpływa w istotny i wystarczający sposób na brzmienie głosu u transpłciowych kobiet.
Z reguły do kliniki trafiają pacjentki powyżej 20 roku życia. Nim podejmą decyzję do operacji często pracują z logopedą, foniatrą, jednak z reguły nie daje to efektów zadowalających. Aby rozpocząć kwalifikację do operacji zmiany głosu, wymagane jest spełnienie kilku warunków: konsultacja psychologiczna/psychiatryczna aby móc stwierdzić, że powód zmiany głosu nie jest tymczasowym pomysłem oraz potwierdzenie rozpoczęcia procedur sądowych w kierunku tranzycji (procesu zmiany płci).
Podczas operacji wykorzystujemy metodę Wendlera jako najbezpieczniejszą dla pacjentów
Ze względu na najmniejszą inwazyjność podczas operacji głośni wykorzystujemy plastykę głośni Wendlera, która obecnie pozostaje standardem leczenia. Taka technika wykorzystywana jest tylko u kobiet transpłciowych. To właśnie prof. Maciej Misiołek wykonał pierwszą w kraju plastykę głośni tą metodą. - Polega ona na zmniejszeniu masy przednich odcinków fałdów głosowych za pomocą lasera chirurgicznego CO2. Następnym etapem jest skaryfikacja mikronożem powierzchni 1/3 fałdów głosowych by uzyskać delikatnie skrwawione brzegi tych odcinków fałdów głosowych. Następnie, w opracowanym odcinku fałdów głosowych zakłada się zwykle dwa szwy wytwarzając bliznę. W ten sposób zmniejszamy wymiar przednio – tylny głośni. Te wszystkie opisane czynności, wykonane podczas operacji skutkują podwyższeniem głosu o wartość około 150 – 200 Hz. Ważne jest aby nie uszkodzić pozostałej części fałdów głosowych, bo może to spowodować nadmierne bliznowacenie i zaburzenia wentylacyjne poprzez zmniejszenie powierzchni krtani – wyjaśnia prof. Misiołek. W zespole profesora Misiołka znaczącą rolę odgrywa także dr n. med. Maciej Zieliński, który wraz z nim przeprowadza operacje, ale także zajmuje się rejestracją i analizą akustyczną głosu pacjentek przed i po operacji.
- Aby zgłębić temat innych możliwości zmiany głosu odbyłem staż u dra Jamesa Thomasa w Portland w Stanie Oregon. Miałem tam możliwości zobaczyć i uczyć się nowych zabiegów m.in. opisaną przez Doktora Thomasa - laryngoplastykę feminizacyjną (plastyka chrząstki tarczowatej poprzez wycięcie przedniej części fałdów głosowych i przedsionkowych, a następnie przyszycie krtani do kości gnykowej), laseroweą plastykę głośni czy tyreoplastyki typu 3 wykonywanej u osób trans w celu obniżenia głosu – podkreśla dr n. med. Maciej Zieliński, a następnie dodaje: - Zabieg zmiany głosu nie jest trudny, jest wymagający technicznie zwłaszcza przy zakładaniu szwów, jednak mamy już wiedzę i doświadczenie.
Operacja zwykle trwa ok 40-50 minut. Jednym z najważniejszych zaleceń podczas rekonwalescencji jest mówienie szeptem, bez nadwyrężania całego aparatu mowy. Po około 4-6 tygodniach odbywa się obowiązkowa wizyta kontrolna i archiwizacja uzyskanego głosu.
W tym roku w klinice na operacje czeka już kilku pacjentów. Zabieg nie jest refundowany przez NFZ, jego koszt wynosi około 10 tysięcy. W oparciu o nasze doświadczenia na temat plastyki Wendlera powstała w SUM praca doktorska oraz kilka publikacji w liczących się czasopismach medycznych.
Dane wysyłającego:
Patrycja Matusińska