Od 20 lat jest zawodowo związany z III Katedrą i Oddziałem Klinicznym Kardiologii Śląskiego Centrum Chorób Serca, Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Jego głównymi obszarami naukowo-badawczymi jest kardiologia interwencyjna, niewydolność serca oraz kardio-onkologia i elektroterapia. W marcu uzyskał tytuł Profesora ŚUM. Jednak jak sam zaznacza „warto mieć swoją odskocznię od zawodowych wyzwań”. Poznajcie dr hab. n. med. Mateusza Tajstrę, prof. ŚUM.
- Jako kardiolog i pasjonat swojej pracy, koordynowałem kilka najistotniejszych dla mnie projektów. Jednym z nich były badania dotyczące hybrydowej rewaskularyzacji zwężeń w tętnicach wieńcowych– POLMIDES, mówi lekarz i dodaje: - Kolejnym z projektów był RESULT, w którym wykazano efektywność kliniczną zdalnego monitorowania nad nadzorem klasycznym u chorych z niewydolnością serca i implantowanym urządzeniem mającym celu przerywanie groźnych dla życia arytmii .
Prof. Mateusz Tajstra jest współtwórcą Zakładu Kardio-Onkologii w Narodowym Instytucie Onkologii w Gliwicach, a także głównym badaczem grantu Agencji Badań Medycznych, w którym znany lek stosowany w kardiologii będzie testowany jako lek mogący zapobiegać powikłaniom kardiologicznym u chorych z rakiem piersi leczonych chemioterapią. Tajstra jest autorem 121 publikacji naukowych.
Sport towarzyszył mi od wczesnych lat dziecięcych. Jednak nie od początku grał w piłkę nożną.
- Najpierw przez wiele lat uprawiałem kajakarstwo górskie, reprezentując KS Pieniny Szczawnica - klubu z przepiękną tradycją – wspomina lekarz. W latach 1993-1997 był członkiem reprezentacji Polski juniorów w kajakarstwie górskim, medalistą mistrzostw polski oraz uczestnikiem w zawodach rangi mistrzostw europy i świata. - Dopiero w trakcie studiów moją pasją stała się piłka nożna. W latach 2000-2006 byłem zawodnikiem piłkarskiego klubu Jarmuta Szczawnica, była to rozgrywkowa klasa A. Jednocześnie reprezentowałem barwy mojej macierzystej Uczelni - wówczas Śląskiej Akademii Medycznej na zabrzańskim wydziale – mówi prof. Tajstra i dodaje: - Jednym z naszych pierwszych sukcesów było zdobycie brązowego medalu mistrzostw Polski uczelni medycznych. Oczywiście sukces wypracowaliśmy wraz z kolegami z Katowic i Sosnowca!
Dopiero pod koniec studiów dołączył do drużyny lekarskiej – ówczesnego „Medyka Zabrze”, a od 2 lat jest członkiem Reprezentacji Polski Lekarzy w piłce nożnej.
Warto podkreślić, że Medyk Zabrze to historia śląskiej medycznej piłki nożnej, tworzonej z udziałem profesorskich znakomitości, m.in. profesorów: Lecha Polońskiego, Andrzeja Lekstona, Mariusza Gąsiora, Zbigniewa Kalarusa, prof. Damiana Kaweckiego, Macieja Wiewióry.
- Z „Medykiem” zdobyliśmy wiele tytułów mistrzowskich na arenie Polski, ale również świata. Od 2 lat jestem członkiem Reprezentacji Polski Lekarzy w piłce nożnej, z którą zdobyłem dwukrotnie brązowy medal podczas mistrzostw świata w Austrii (Wiedeń 2023 rok) oraz dalekiej Australii (2024 rok Sunshine Coast) – podkreśla lekarz, a następnie dodaje: - Dzięki wsparciu mojej rodziny mogę trenować od 2 do 4 razy w tygodniu, a także wyjeżdżać na zgrupowania, których mamy ok 8. rocznie. Dzięki ich wyrozumiałości mogę spełniać się jako lekarz i … sportowiec.
Na mistrzostwach świata lekarzy uczestnikami mogą być tylko i wyłącznie lekarze.
W skład Reprezentacji Polski Lekarzy wchodzą tylko ci, którzy mają dyplom lekarza. Następnie weryfikowana jest zdeklarowana specjalizacja lekarska każdego zawodnika.
- Swoistą formą kontroli „antydopingowej” podczas turnieju jest randomowe sprawdzanie zawodników przez komisję organizatora. Komisja przedstawia zawodnikowi badania obrazowe dedykowane dla danej specjalizacji sprawdzając jego wiedzę i weryfikując tym samym czy jest lekarzem, a deklarowana specjalizacja jest faktycznie mu znana – zaznacza naukowiec.
Pracuję w ośrodku, w którym z pasją spotykam się na co dzień - pasja zawodowa - m.in. do diagnozowania i leczenia pacjentów, pasja do wyzwań zabiegowych, badań naukowych, poszukiwań nowych rozwiązań, rozwoju oraz wdrażania nowych technologii w obszarze sercowo-naczyniowym.
- Będąc pracownikiem Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, mierząc się na co dzień ze skomplikowanymi problemami kardiologicznymi u wielu pacjentów dźwigamy na swoich barkach olbrzymie zobowiązanie i wyzwanie. To rodzi czasem spory stres, deficyt snu, emocje i obawy - np. czy zabieg, który planujemy przeprowadzimy bezpiecznie i skutecznie. Uważam, że obok tej istotnej części naszego życia - pasji zawodowej, warto mieć swoją „odskocznię” od wyzwań naszego zawodu- zaznacza prof. Mateusz Tajstra i dodaje: - Każda forma takiego buforu, a szczególnie jeśli jest to forma sportu, albo innej aktywności ma wiele pozytywnych aspektów. Obok tak ważnych i powszechnie znanych, jak walka ze stresem, poprawa kondycji psychicznej i fizycznej, lepsza tolerancja długich zabiegów jako operator, jest wiele innych może mniej oczywistych. Poprawa koncentracji, samoorganizacji, umiejętność pracy w zespole, przewidywanie wydarzeń, pokonywanie trudności to elementy, które dostrzegam jako te pozytywne interakcje między pasją sportową, a codziennymi wyzwaniami zawodowymi.
Piłka nożna to sport drużynowy - każdy członek drużyny jest ważny i potrzebny. Prezentuje odpowiedni poziom tylko jeśli ciężko trenuje, stara się poprawić słabsze elementy, rozwija się, a na boisku zna swoją rolę i rozumie, że drużyna ponad własne ambicje. Jest trener, jest kapitan, są zasady. Wtedy zazwyczaj przychodzi sukces. Co oczywiste, zdarzają się porażki. Piłka nożna, w ogóle sport uczy jak je przyjąć, przeanalizować, wyciągnąć wnioski i strzelić w kolejnym meczu o jedną bramkę więcej niż przeciwnik, pamiętając o szacunku i zasadach fair-play.
Co mi daje sport?
- samoorganizację
- systematyczność
- poczucie obowiązku
- lepszą koncentrację
- motywację do rozwoju i pracy nad sobą
- odpowiedzialność za wynik drużyny
Dane wysyłającego:
Patrycja Matusińska